Teozofia w Polsce
Postęp technologiczny zaskoczył XIX-wiecznego człowieka. Religia i filozofia nie nadążały z tłumaczeniem zjawiska rozwoju miast i fabryk. Ludzie szukali więc odpowiedzi w wielu zaskakujących okultystycznych instytucjach, takich jak Towarzystwo Teozoficzne. Niewiele osób wie, że teozofowie aktywnie działali również na początku XX wieku w Polsce.
Teozofia próbowała odnaleźć miejsce dla człowieka w nowych dla niego, industrialnych czasach. Nie ma religii wyższej niż prawda – głosili nową prawdę teozofowie. Towarzystwo Teozoficzne zrzeszało wybitnych naukowców, jak też rzeszę szarlatanów. Również intencje teozofów były najróżniejsze – od postępowo humanitarnych, po autorytarne i oparte na ludzkim lęku.
Fundamentem filozofii Towarzystwa Teozoficznego jest książka założycielki ruchu Heleny Bławatskiej, Izis Obnażona, genialny - z punktu widzenia pytań stawianych przez ówczesnych ludzi - zlepek najróżniejszych dzieł i almanachów okultystycznych. Teozofia czerpała ze światowych religii, odzierając je jednak z rytualizmu. Parapsychiczne możliwości człowieka wyjaśnić miała współczesna nauka.
Na samym początku XX wieku teozofia zakorzeniła się w Polsce pod postacią paramasońskiej loży Alba, prowadzonej przez Kazimierza Stabrowskiego, uznanego wówczas malarza i dyrektora Szkoły Sztuk Pięknych w Warszawie.
Kilkanaście lat później, bo w 1919 na Śląsku Cieszyńskim Andrzej Kajfasz założył Polskie Towarzystwo Teozoficzne, którego został prezesem. Stworzył też pierwsze polskie pismo teozoficzne o nazwie Teozofia. Polskie Towarzystwo Teozoficzne w Warszawie powołano z kolei z inicjatywy Wandy Dynowskiej w 1921.
Do Polskiego Towarzystwa Teozoficznego należała grupa wybitnych oficerów-piłsudczyków, którzy od czasu II Zjazdu Towarzystwa Teozoficznego uzyskali pełną władzę w zarządzie stowarzyszenia.
Polscy teozofowie prowadzili badania nad gejzerem energii duchowej znajdującym się w Krakowie, który miał się stać ośrodkiem duchowej siły dla całej Europy Środkowej. Energetycznie istotnym zabiegiem miał być pogrzeb marszałka Józefa Piłsudskiego. O aspekcie ezoterycznym pogrzebania tego wybitnego przywódcy wiedziała jedynie grupa członków Towarzystwa Teozoficznego.
Prawdopodobnie nie zdawał sobie z tego sprawy również Kardynał Sapieha, który wyraził zgodę na złożenie ciała w krypcie wawelskiej. 18 maja 1935 roku o godzinie 10.57, dokładnie w momencie pierwszej majowej pełni księżyca, w dniu święta Wesak, czyli święta narodzin Buddy, ciało Marszałka spoczęło w katedrze wawelskiej.
Aktowi temu towarzyszyły medytacje teozoficzne w Indiach, realizując w ten sposób marzenia polskich mesjanistów o szczególnej roli duchowej polskiego narodu. Jednak teozofia w Polsce była tak samo synkretyczna, jak jej zachodnia protoplastka.
Podczas II wojny światowej Towarzystwo Teozoficzne zakończyło swoją działalność w Polsce. Od 1944, przez trzydzieści jeden lat, prowadzono działalność wydawniczą polskich teozofów w Indiach. Była to Biblioteka Polsko-Indyjska, prowadzona przez Marię Dynowską i Maurycego Frydmana. Wydawnictwo Biblioteki Polsko-Indyjskiej ma w swoim dorobku kilkadziesiąt tytułów teozoficznych oraz publikacji opisujących inne nurty inspirowane przez duchowość indyjską.
Po II wojnie światowej władze PRL początkowo zezwoliły na działalność Towarzystwa, jednak około 1950 służby bezpieczeństwa dokonały masowych aresztowań teozofów. Zarzucano im kontakty z zachodnimi ośrodkami wywiadowczymi.
2015-02-13