Rzucając tamponami
Rynek gier video jest potężną branżą Nic więc dziwnego, że coraz pobłażliwiej spogląda się na scenariusze i zasady wirtualnych zabaw. Przemoc, agresja i seksizm królują więc w najróżniejszych formach. Odpowiedzią młodych kobiet jest gra TAMPON RUN.
Gry video łamią najróżniejsze schematy i tematy tabu. Pełni obaw, nieśmiali chłopcy mogą się zamienić w wirtualnej rzeczywistości w szarmanckich amantów, profesjonalnych zabójców, czy też zostać bożyszczami tłumu. Ot, byle radzić sobie z kompleksami!
Andy Gonzales i Sophie Hauser, uczennice nowojorskiego liceum wpadły na pomysł swojej gry podczas letniego obozu o nazwie Girls Who Code. Niebanalna i urocza gra TAMPON RUN wykonana została w popularnym programie do animacji Adobe Flash.
Archaiczna i prosta grafika dotyka też bardzo starego problemu, związanego z dyskomfortem menstruacji. Chociaż towarzyszy on kobietom przez znaczną część życia, to jednak przede wszystkim pamięta się jego początki i pierwsze niezręczne sytuacje, na jakie narażone są dorastające dziewczyny.
Gra ma być nieco żartobliwym, a nieco poważnym protestem przeciwko seksizmowi wielu współczesnych gier video. Kult przemocy, prezentowany jako typowo męska zabawa może nabrać zupełnie innego charakteru, kiedy bronią stają się.. tampony.
Andy Gonzales wyjaśnia zainteresowanym mediom, że podczas burzy mózgów związanej z wymyślaniem pomysłów na grę, Sophie Hauser zaproponowała, żeby skuteczną bronią do walki ze złym społeczeństwem były tampony. Pomysł nie tylko rozśmieszył, ale zmobilizował dziewczyny do napisania scenariusza gry w oparciu o doświadczenia menstruacji.
Gra jest prostą, zręcznościową strzelaniną. Bohaterką jest dziewczynka, która przebija się przez tłum facetopodobnych postaci, które łatwo zauważyć dzięki ich różowym czapeczkom baseballowym. Za sprawą olbrzymiej ilości tamponów załadowanych w niebieskich pudełkach można zabijać nacierające na bohaterkę postaci. Miłej zabawy w TAMPON RUN.
2014-09-13