Przeciwbólowy botoks
Jedna z najniebezpieczniejszych trucizn na świecie, czyli jad kiełbasiany zrobił niezwykłą karierę w świecie medycyny estetycznej. Czy botoks zakończy jednak swoja przygodę z medycyną estetyczną, ale zawojuje za to rynek produktów przeciwbólowych?
Botoks może okazać się skuteczną metodą do walki z bólem za sprawą toksyny stanowiącej jego podstawowy składnik. Jad kiełbasiany, znany jako toksyna otulinowa jest popularnym specyfikiem w chirurgii estetycznej. Implementowany do organizmu botoks wygładza, upiększa i przynosi radość kobietom i mężczyznom na całym świecie.
Zabiegi wykonywane z zastosowaniem botoksu polegają najczęściej na wstrzykiwaniu małych dawek preparatu w precyzyjnie wybrane miejsca na twarzy. Impulsy nerwowe przepływające z mózgu do wybranych tkanek mięśniowych zostają zablokowane
Botoks działa paraliżująco, tak więc mięśnie mimiczne twarzy nie pracują. Nie tworzą się zmarszczki na twarzy.
W latach 80-tych XX wieku był często używany jako preparat leczniczy przy zaburzeniach skurczy mięśni. Wnikliwa kanadyjska okulistka dr Jean Carruthers zauważyła, że ubocznym efektem terapii kurczu powiek przy użyciu botoksu było zredukowanie zmarszczek. Botoks oficjalnie zatwierdzono w 2002 do zastosowania w kosmetyce. W ciągu kilkunastu kolejnych lat z botoksu skorzystały miliony osób na świecie.
Jak się okazuje, botoks po raz kolejny może być innowacyjnym rozwiązaniem, a tym razem jako składnik preparatu przeciwbólowego.
Doniesienia z rynku farmaceutycznego wskazują, że botoks może stać się pomocnym produktem nie tylko w medycynie estetycznej, ale także w medycynie przeciwbólowej.
Specjaliści odseparowali cząsteczkę botoksu pozwalającą uśmierzyć niezwykle silny ból, towarzyszącym migrenom, czy nowotworom. Główny składnik botoksu stanowi toksyna, która jest produkowana przez Clostridium botulinum - czyli bakterie jadu kiełbasianego.
Działanie toksyny polega na uniemożliwieniu komunikacji między nerwami, a mięśniami. Zatrzymuje w ten sposób skurcze mięśni i zapobiega powstawaniu zmarszczek. Toksyna może zablokować sygnały z neuronów na wiele miesięcy.
Dotychczas substancji tej nie stosowano w leczeniu bólu. Obawiano się bowiem, że może trwale paraliżować leczony obszar. Jednak cząsteczka botoksu wynaleziona na Uniwersytecie Sheffield może zrewolucjonizować konwencjonalne metody walki z bólem.
Przeciwbólową cząsteczkę botoksu odkrył Brytyjczyk, profesor Bazbek Davletov. Odseparował, a następnie skrzyżował toksyny bakterii jadu kiełbasianego - Clostridium botulinum i bakterii tężca - Clostridium tetani. Bakterie pozbawiono działania toksycznego, które mogłoby zagrażać zdrowiu i życiu pacjentów stosujących oparte na tych bakteriach preparaty.
Według naukowców biorących udział w projekcie, pojedynczy zastrzyk, zawierający nową cząsteczkę, może przynieść ulgę w silnym bólu na kilka miesięcy. Metoda oparta o botoks wyeliminuje konieczność zażywania więc sporej ilości środków przeciwbólowych.
Lek został przebadany już na zwierzętach. Rezultaty okazały się bardzo zadowalające. Kolejnym etapem są więc badania kliniczne z udziałem ludzi. Jeśli osiągną podobnie pozytywne efekty, jak testy laboratoryjne na zwierzętach, to lek może się pojawić się niebawem na rynku farmaceutycznym.
Zastrzyk zawierający nowy preparat można wykonać w dowolnej części ciała. Lek dociera wtedy bezpośrednio do samego źródła bólu.
Odkryta przez profesora Bazbek Davletova cząstka nie wykazuje działań niepożądanych i nie ingeruje niebezpiecznie w ludzki organizm. Lek ma znaleźć zastosowanie do walki z nowotworami oraz innymi chorobami, którym towarzyszy uporczywy, przewlekły ból, takimi jak migreny, bóle kręgosłupa czy też zapalenia stawów.
2014-11-08