Zmianę czasu jaki pierwsi na świecie wprowadzili Niemcy w 1916. Niedługo później, bo 1919 roku zmieniono czas również w Polsce. Obecnie wiele krajów rozważa odejście od tej praktyki. Również Polska. Jest to jednak kwestia ściśle związana z prawem europejskim, stąd rządy poszczególnych państw mogą być w tej sprawie bezsilne, mimo, że według raportu firmy ICF zleconego przez Unię Europejską aż 76% mieszkańców UE jest niezadowolonych z konieczności zmiany czasu.
W swoich założeniach zmiana czasu miała służyć między innymi oszczędności energii, wykorzystaniu światła dziennego, bezpieczeństwu na drogach. Ale to te bardziej racjonalne argumenty. Pojawiały się też inne, mniej przekonywujące, takie jak zmniejszenie ilości włamań do domów, poprzez wcześniejsze powroty właścicieli. Więcej na temat tego, po co nam zmiana czasu możesz przeczytać w artykule
Po co nam zmiana czasu.
Zmiana czasu powoduje ogromne straty gospodarcze, finansowe, ale też problemu związane np. z funkcjonowaniem komunikacji miejskiej czy pociągów. Jednakże tym, co dotyka nas bezpośrednio, są zaburzenia, które powoduje w funkcjonowaniu organizmu.
Zmiana czasu nie oznacza jedynie dłuższego lub krótszego snu. Wpływa ona na funkcjonowanie naszego zegara biologicznego, który działa głownie na podstawie odczuwania i interpretowania otoczenia, a więc czynników takich jak: światło, wilgoć, temperatura. Pracę zegara biologicznego zaburzają też zmiany w aktywności fizycznej i intelektualnej – w tym kontekście godzinne przesunięcie jest dla organizmu wręc ekstremalną zmianą.
Nasz organizm ponadto podporządkowany jest działaniu hormonów, których uwalnianie jest ściśle związane z dobowym rytmem organizmu. Pierwszym tego typu hormonem jest kortyzol, czyli hormon stresu. Uwalnia się o poranku, dając sygnał naszemu ciału, że czas wstawać, że nasz organizm jest już gotowy na działanie. To dzięki kortyzolowi osoby, o unormowanym cyklu dobowym, wstają zawsze o tej samej porze. Jeśli stężenie kortyzolu będzie zbyt niskie, nasz organizm może domagać się wspomagaczy typu kofeina czy teina.
Melatonina, to hormon nocy - odpowiada za usypianie naszego organizmu. Jej wydzielanie uzależnione jest głównie od natężenia światła. Ciemność lub niewystarczająca ilość światła powoduje u nas senność i zmęczenie. Odczuć to możemy na przykład w pochmurne dni, gdy mimo iż spaliśmy wystarczająco długo nadal czujemy się znużeni i chce nam się spać. Zaburzenia w wytwarzaniu melatoniny mogą mieć bardzo poważne skutki zdrowotne i mogą wystąpić również w związku ze zmianą czasu.
Warto zauważyć, że zmiana czasu zaplanowana jest zawsze z soboty na niedzielę. Lekarze twierdzą bowiem, że dzień zmiany czasu jest dniem, w którym jesteśmy najbardziej narażeni na wystąpienie zawału serca. Gdyby zmiana czasu była z niedzieli na poniedziałek, pewnie większość z nas nie byłaby w stanie iść do pracy, z powodu zaburzeń w pracy serca czy reszty organizmu.
Najnowsze badania wskazują ponadto na zależność pomiędzy zmianą czasu z letniego na zimowy a pojawieniem się lub nasileniem objawów depresji. Badania zostały przedstawione w specjalistycznym czasopiśmie Epidemiology, a wykonane przez naukowców z duńskiego Aarhus University Hospital. Badacze przeanalizowali aż 185 tysięcy przypadków osób, u których zdiagnozowano depresję i umieszczono w bazie The Central Psychiatric Research Register. Autorzy skupili się okresie pomiędzy 1995 a 2012 rokiem.
Wzrost zachorowań na depresję w listopadzie, po zmianie czasu z letniego na zimowy jest bardzo znaczący, gdyż wynosi aż 8-11%. Istotnym jest tu również fakt, iż w przypadku zmiany czasu z zimowego na letni nie widać wyraźnych zmian w ilości zachorowań na depresję. Naukowcy nie doszli jednak do przyczyn tego zjawiska czy do mechanizmu, na podstawie którego tak się dzieje, lecz badanie nawet bez tego jest niezmiernie istotne, gdyż pokazuje, że jesień bywa czasem trudnym dla wielu osób oraz, jak twierdzi jeden z autorów badań, ich wyniki jasno sugerują konieczność zwiększania świadomości na temat depresji i sposobów jej zwalczania.
Warto zastanowić się jak zredukować trud związany z przystosowaniem organizmu do nowego czasu. Lekarze zalecają przede wszystkim aktywność fizyczną – ćwiczenia oraz długie spacery. Nie warto również w tym czasie przesiadywać do późna, a raczej iść spać wedle „starego czasu”. Jeśli masz taką możliwość, postaraj się również wstawać mniej więcej tak jak w czasie letnim, przesuwając godzinę pobudki o kilkanaście minut, a nie drastycznie – o całą godzinę.
Powodzenia!