Proteinowa dieta Oxy podobnie jak dieta Dukana składa się z kilku etapów. Pierwszy etap tej diety to tzw. detoks. Jest to etap wprowadzający i polega na pozbyciu się z organizmu toksyn. Drugi etap diety to fat burning - ma prowadzić do szybkiego spalenia tłuszczu. Jada się wówczas głównie białko zwierzęce – mięso, nabiał.

 

Kolejna faza diety Oxy to step – ma za zadanie utrwalić uzyskane efekty. Proporcje między spożywanym białkiem roślinnym a zwierzęcym muszą wynosić 50:50. Czwarty etap – balance - to stabilizacja wagi. W tym czasie białko nie może przekraczać 15 – 20% dziennej porcji kalorii.

 

Pojawia się też bonus. Można zjeść coś słodkiego. Po tym etapie następuje faza wyprowadzająca mająca zapobiec efektowi jo-jo. Każdy z etapów trwa jedynie tydzień! Pomijając fazę wprowadzającą i wyprowadzającą dietę stosuje się raptem trzy tygodnie. Stąd też bywa ona określana jako dieta 3D.

Koniecznym dodatkiem do diety jest wypijany codziennie shake sporządzany z kefiru, suszonej żurawiny i otrąb. Ma on za zadanie wspomóc odchudzanie, zapobiec kłopotom trawiennym oraz zneutralizować uboczne efekty diety. Dostęp do całego planu diety można wykupić na jej oficjalnej stronie. Czy jednak warto?

Czy w tak krótkim czasie można uzyskać trwałe i zadowalające efekty? Czy dieta rzeczywiście jest bezpieczna? Dieta Oxy to nic innego jak dieta Dukana z większą ilością białka roślinnego.

 

Czwarty etap diety Oxy, czyli balance – bazuje na zaleceniach Instytutu Żywności i Żywienia mówiących o wskazanej normie spożycia białka. W tym momencie przestaje być dietą białkową i staje się standardową.

 

Ponadto w przypadku każdej diety w pierwszym jej okresie spalany jest głównie glikogen, a nie tłuszcz. Stąd też fat burning to jedynie chwytliwe hasło. Dieta Oxy jest krótsza od Dukana i tylko dlatego nie wyniszcza tak bardzo organizmu.

 

Co więcej, nawet jeżeli uda się na niej schudnąć to raczej nie uda się uniknąć efektu jo-jo.
 

 

 

2015-03-07