Przede wszystkim wcale nie chodzi o to, by się zmęczyć, ale o rezultaty. Dziś liczy się efektywność. Ciężka praca może okazać się stratą czasu, jeśli wyniki są mierne. Nie mniej jednak cel osiągnąć można pracując mądrze i niekoniecznie ciężko. Wystarczy uruchomić kreatywność.

Równie ważne jest uświadomienie sobie, że człowiek nie jest samotną wyspą, zwłaszcza w czasach globalnej wioski. Kluczem do sukcesu, jak nigdy wcześniej, jest komunikacja i kooperacja. Zamiast opadać z sił w samotnej walce z przeciwnościami losu i popadać w zwątpienie, lepiej skorzystać z pomocy innych. Wykonanie telefonu do znajomych czy przyjaciół, którzy mogą nam pomóc, jest prostym sposobem na poszerzenie własnych możliwości oraz rozwinięcie zasięgu przedsięwzięcia.

Współpraca z innymi może posuwać nasz projekt naprzód, o ile wszyscy wierzą w słuszność tego, co robią. Jakkolwiek wrogiem sukcesu może okazać się słaba odporność na głos krytyki. Ta może wręcz zrujnować całą ideę, nie pozwalając na wzniesienie jej na wyższy poziom.

Jeśli nie chcemy do tego dopuścić, warto potraktować atak cyników i wszelkiej maści przeciwników jako głos rozsądku. Pozwoli to wyciągnąć słuszne wnioski i naukę, jak naprawić wytknięte błędy.

Na koniec pomijając kwestie życiowego szczęścia, zawsze warto mieć wizję tego, co chcemy osiągnąć. Pamiętać jednak należy, że szczęście i sukces nie są rezultatem tego, co mamy, ale raczej tego, jak potrafimy to wykorzystać.

Obserwacja ludzi sukcesu pozwala też stwierdzić jeszcze jeden istotny fakt. Żaden wysiłek podejmowany doraźnie, incydentalnie nie zastąpi żelaznej konsekwencji w zmierzaniu do wytyczonych celów. Liczyć się również należy i z tym, że sukces okupiony bywa zwykle jakąś ofiarą. Zmierzanie tą drogą to nieustanna walka ze słabościami oraz konieczność rozmaitych wyrzeczeń. (pch)

 

2015-04-18